środa, 8 lutego 2012

Zimowo= blado....

Dzisiaj 3 słowa o cerze zimą. Tajemnicą żadną dla nikogo nie jest, że zwykle po zimie nasza cera jest zmęczona, bywa podrażniona i przede wszystkim jest blada. Zwykle na wiosnę z półek sklepowych znikają z szybkością światła kremy brązujące i te poprawiające koloryt skóry. Kolejki do solarium przypominają te za czasów PRL-u a dziewczyny wlewają w siebie hektolitry soku marchwiowego ze względu na błogosławiony karoten ;]....

Ja jestem blada, blada jak ściana, caluteńki czas- 365 dni w roku, 7 dni w tygodniu i 24 godziny na dobę. I bardzo to lubię. Mój mąż z resztą też mnie taką lubi. I dobrze. Jestem też przeciwniczką maniakalnego solaryzowania. Nie opalam się latem- wręcz przeciwnie, ponieważ moja skóra jest słabo pigmentowana i bardzo cienka lato to dla mnie pora poparzeń, bąbli i bólu. W ogóle dla mnie lato jest fuj ;]. Ale wiem, że wiele dziewczyn tęsknie odlicza czas w kalendarzach na zakończenie zimy, przeminięcie wiosny i dotrwanie do cieplutkiego lata ;]

I o tym dzisiaj. Postanowiłam podzielić się z wami kilkoma wypróbowanymi (na sobie bądź znajomych) sposobami na poprawienie stanu i koloru naszej cery przed latem. Bez solarium, bez kremów koloryzujących i bez chemii. Tak więc po zdrową cerę naprzód marsz!!

1. Parówka z lipy i rumianku ;]
Wspaniały napar, który niemal natychmiastowo poprawia wygląd i kondycję skóry. Świetnie oczyszcza pory, do tego pozostawia skórę miło odświeżoną i elastyczną. Można ją stosować kilka razy w tygodniu, choć ja osobiście nie przesadzałabym. Wydaje mi się, że 2 razy w tygodniu jest optymalne. Choć znam osoby, które korzystają częściej i nigdy nie marudziły.
 
Co potrzebujemy:

  • garść kwiatów lipy
  • 10-15 główek rumianku
Przygotowanie:
Lipę i rumianek zalewamy ok. 0.5 litra zimnej wody, następnie zagotowujemy. Zmniejszamy ogień i gotujemy przez kilka minut. Wyłączamy. Po chwili pochylamy twarz nad wywarem, możemy też założyć na łepek ręcznik, żeby para nie uciekała. Na koniec suszymy twarz oklepując ją delikatnie rękoma.

2. Maseczka z marchwi i jabłuszek 
Cudowny sposób na nadanie naszej cerze ładnych kolorków. Skóra po tej maseczce jest bardzo delikatna i miła w dotyku. Polecam robić ją raz na dwa tygodnie.

Co potrzebujemy:
  • 1 Marchewkę- niezbyt pokaźną
  • Pół jabłuszka
  • Drugie pół jabłuszka jako świetna przekąska ;]
Przygotowanie:

Marchewkę i jabłko ucieramy na tarce (uwaga na palce!!) i odsączamy naszą papkę. Nakładamy czystymi łapkami na twarz i trzymamy 15 minut. Następnie spłukujemy ciepłą (ale nie gorącą) wodą.



3. Peeling kawowy- mój prywatny hit ;]
Polecam miłośnikom kawy i nie tylko. Taki peeling pomaga nie tylko stymulować krążenie krwi, ale również korzystnie wpływa na wygładzenie i poprawę kolorytu cery. Ja stosowałam go raz w tygodniu przed maseczką z marchwi. Lub sam peeling jak nie chciało mi się robić maseczki ;] 

Co potrzebujemy:

  • pół kubka zmielonej kawy
  • dziecięca oliwka lub olej roślinny (oliwka dziecięca jest lepsza ;])
  • cynamon
  • żel do kąpieli
Przygotowanie:
Zalewamy kawkę wrzątkiem i odlewamy nadmiar wody po czym dokładamy pozostałe składniki. Tak przygotowanym peelingiem masujemy skórę twarzy i jeśli mamy ochotę to możemy i resztę ciała (ale wtedy trza go więcej zrobić ;]). Po kilku minutach spłukujemy skórę ciepłą wodą.

Mam nadzieję, że któryś z przepisów okaże się przydatny. Miłego "gotowania" !!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz