piątek, 28 stycznia 2011

Walentynkowo.....

Co prawda do Walentynek mamy jeszcze trochę czasu... całkiem sporo nawet....no dobrze, bądźmy szczerzy PONAD 2 tygodnie, to tak mnie dzisiaj naszło, że ciągle o nich myślę. A jak myślę o Walentynkach to widzę oczami wyobraźni witryny sklepów ozdobione tandetnymi wiszącymi, leżącymi, stojącymi.... brokatowymi, matowymi, świecącymi
(i wiele innych epitetów) serduszkami. Jak myślę o serduszkach to widzę kolor czerwony. Kolor czerwony kojarzy mi się z ustami (lub dobrej marki, sportowym samochodem- ale to nie pasuje już tak bardzo do Walentynek ;]), usta z   całowaniem a całowanie ze szminką..... ehhh te dalekie skojarzenia ;]
Tak więc skoro o ustach mowa to dzisiaj, tak dla odmiany, popiszę trochę o błyszczykach, szminkach, konturówkach, balsamach oraz innych cudach do ust, które można znaleźć w kosmetyczce.
No ale i tu spróbujmy chociaż omawiać zagadnienie w logicznej kolejności.
Jeśli chodzi o pielęgnację ust: w sklepach, aptekach i drogeriach można znaleźć tony, dosłownie tony balsamów do ust, które mają sprawić, że nasze usta będą gładkie, delikatne i seksowne.
Pamiętajmy jednak, że znacząca większość tych super preparatów robiona jest z wazeliny tak więc zamiast kupować tysięczny balsam,  który obiecuje cuda niewidy fajnym pomysłem jest zakupienie opakowania wazeliny kosmetycznej, którą sprzedaje wiele firm kosmetycznych, choćby moja ukochana Ziaja. Ja osobiście niezależnie od pory roku stosuję wazelinę na usta co wieczór przed zaśnięciem. Efekt jest bardzo dobry- moje usta są miękkie, nie pękają, są dobrze nawilżone i bardzo delikatne.
Do tego, staram się, mniej więcej raz na tydzień zrobić peeling.
Dopóki nie miałam gotowego peelingu z oriflame'a (który opisuję w poście "Co z tą twarzą?") sama tworzyłam taki specyfik.
  • Na mały spodek leję odrobinę oliwy najlepiej z oliwek
  • Dodaję do tego szczyptę cukru- najlepiej brązowego ale zwykły też działa
  • Mieszam razem i nakładam na usta czystą szczoteczką do zębów
  • Delikatnie masuję przez ok. 5 minut po czym zmywam
  • Następnie na jakieś 10 minut nakładam na usta odrobinę miodu, który je nawilży
  • Po 10 minutach zlizuję go (jakie to wygodne! nie trzeba zmywać ;])
  • Gotowe!!
Efekty są naprawdę bardzo dobre (tak jak i sam peeling ;)
Kiedy nasze usta są już zadbane i gładkie można przystąpić do właściwego makijażu. Oczywiście zastosowanie balsamu jako wykończenie make-up jest jak najbardziej dopuszczalne. Ba! Często jest to doskonały sposób na naturalny, dziewczęcy czy sportowy wygląd ale jednak na Walentynki każda z nas może się pokusić o coś nieco bardziej wyszukanego ;] Jednak nim słów parę napiszę o makijażu ust rzucę ostatnią radę- jeśli twoje usta są spierzchnięte, suche czy spękane nie stosuj pomadki, która jedynie podkreśli nierówną powierzchnię warg. Zamiast tego nałóż koloryzujący balsam lub błyszczyk. Oba te produkty, z racji silnie nawilżającego składu (balsam) i mokrej konsystencji (błyszczyk) zniwelują efekt suchych ust.
No dobrze przejdźmy do makijażu:
  1. Jak dobrać odpowiedni kolor pomadki? Pomadki najczęściej dobiera się do odcienia naszej karnacji oraz koloru włosów.   

  •  Dla karnacji ciemnej najlepsze są szminki w odcieniach bordo, miedzi bądź brązów. Wszelkie jasno różowe czy jasno beżowe szminki z kolei będą wyglądały "plastikowo" i nienaturalnie.
  • Gdy cera ma odcień lekko różowy szminki pastelowe podkreślą jej urok. Z kolei ciemne brązy czy bordo będzie się "gryzło" z tonacją skóry.   
  • Skóra kremowa najpiękniej prezentuje się w towarzystwie czerwieni i złota. Natomiast wszelkie róże, amaranty jedynie ją ochłodzą i poszarzą. 
  

  • Blondynka najpiękniej zaprezentuje usta używając szminek w pastelowych odcieniach. Wszelkie róże, delikatne beże, kolory transparentne to niewątpliwie jej domena. Z kolei totalną porażką będzie użycie na ustach pomadek w kolorach pomarańczowych, brzoskwiniowych, które jedynie zażółcą twarz. 
  • Szatynka z kolei spokojnie może używać wszelkich brzoskwiniowych, pomarańczowych, jasnobrązowych szminek. Kolory koralowe czy rudawe również jak najbardziej wchodzą w grę. Czego nie powinna raczej robić to używać szminek różowych, amarantowych, które bardzo ochłodzą jej wizerunek. 
  • Ruda trzyma się ciepłych kolorów pięknie podkreślających ognistość włosów. Wszelkie beże wpadające w pomarańcz, brunatne, bordo, kolory toffi czy karmelu, czerwienie zmieszane z koralem, miedziane czy ceglastoczerwone kolory to wasz żywioł. Z kolei jak ognia musisz unikać wszelkich bladych różach, ustach w kolorach "sinych" czy fioletach, które zaburzą harmonię twojej urody.  
  • Brunetka ma najłatwiej jeśli chodzi o dobór pomadki. Pasuje jej niemal każda ;] Najpiękniej wygląda w czerwieniach z odcieniem brązu, czekoladowych odcieniach, burgundzie czy czerwieni z domieszką koralu ale żaden kolor nie zrobi jej krzywdy (pozazdrościć!! ;]) 
    2. Jak poprawnie wykonać makijaż ust?  
  • Wykonując makijaż ust nie naciągaj warg. Maluj usta, gdy są lekko rozchylone.
  • Przed nałożeniem konturówki możesz nałożyć na usta odrobinę podkładu, co przedłuży twarłość makijażu
  • Następnie nałóż konturówkę. Powinna być ona w tym samym kolorze co szminka. Dzięki konturówce możesz wymodelować kształt i wielkość ust. Jeśli ma ona służyć jedynie przedłużeniu trwałości szminki nałóż ją na całe usta nie tylko na kontur.
  • Rozetrzyj delikatnie konturówkę na wargach
  • Nałóż szminkę na usta 
  • Możesz teraz delikatnie przyłożyć chusteczkę higieniczną do ust i lekko przycisnąć. Dzięki temu pomadka będzie się lepiej trzymała.
  • na koniec możesz również musnąć całe usta bądź tylko środek dolnej wargi błyszczykiem. Co optycznie je powiększy i uwydatni. I gotowe ;]





 To chwilowo tyle ;]

1 komentarz:

  1. Domowy peeling ust jest naprawdę świetny i jaki słodki :D Bardzo polecam ten domowy sposób :)

    OdpowiedzUsuń